Mszą w katedrze gnieźnieńskiej, gdzie złożono relikwie świętego Wojciecha, patrona Polski, rozpoczęły się obchody ogólnopolskiego Hubertusa. Ulicami pierwszej stolicy naszej ojczyzny przeszedł pochód myśliwych, który otworzyły m.in. poczty sztandarowe PZŁ i 49 okręgów Zrzeszenia.
– Nieprzypadkowo spotykamy się właśnie tu, w Gnieźnie, u stóp tej monumentalnej katedry, w sercu polskiego chrześcijaństwa i polskiej państwowości, by wspólnie świętować ogólnopolskiego Hubertusa, dzień, w którym tradycja, przyroda i wspólnota ludzi lasu, pól, wód i łąk łączy się w jedną całość – mówił Łowczy Krajowy Eugeniusz Grzeszczak. – To szczególne miejsce, przypominające nam o naszych korzeniach, wartościach i odpowiedzialności, także tej, którą niesiemy my jako myśliwi.
Przewodniczący ZG PZŁ przypomniał, że łowiectwo jest jedną z najstarszych aktywności człowieka, od niego zaczęła się współpraca i organizacja wspólnoty. A w Polsce łowiectwo stało się czymś więcej – elementem kultury.
– Współczesność wymusza na polskich myśliwych działania wcześniej niespotykane na taką skalę – mówił Marcin Możdżonek, prezes NRŁ, podkreślając, że obecnie zakłamywana jest prawda o istocie gospodarki łowieckiej. Jak dodał, nie wspierają jej też osoby systemowo za tę dziedzinę odpowiedzialne.
– Naszym obowiązkiem jest stanąć w obronie tego, czego nie udało się zniszczyć nikomu przez setki lat – akcentował prezes NRŁ. – I nie może to zostać zniszczone w czasach, kiedy to nam przyszło pielęgnować tę tradycję i pełnić rolę strażników polskiej przyrody.
Ważne słowa skierował do zebranych prezydent Karol Nawrocki w liście odczytanym przez Sławomira Mazurka, jego doradcę:
– Z uznaniem odnoszę się do działalności rodzimej społeczności łowieckiej i doniosłej roli, jaką odgrywa państwa środowisko zarówno w pielęgnowaniu dziedzictwa, jak i we współczesnej gospodarce leśnej, rolnej i ochronie przyrody. Dziękuję, że mają państwo pieczę nad populacją zwierząt dziko żyjących, która od wieków stanowi przedmiot troski i starań rządzących Polską. Dziękuję za współpracę z rolnikami i zwalczanie kłusownictwa. Dziękuję też za kultywowanie myśliwskich tradycji, które są istotnym elementem naszej narodowej spuścizny.
O wsparciu dla nas i docenieniu roli myśliwych oraz leśników przez jego środowisko polityczne mówił także Jakub Stefaniak, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Do klasyki nawiązał zaś Stanisław Wziątek, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, cytując słowa Juliana Ejsmonda: Myśliwska ochoto, dniu łowów szczęśliwy,/ Hej, serce jak złoto ma każdy myśliwy.
– Złote serce to znaczy miłość do natury – mówił. – To znaczy szacunek dla zwierzyny. To znaczy przyjaźń i budowanie radości życia z poszanowaniem tego, co nas otacza: dziedzictwa narodowego, tradycji, kultury i źródeł historii Polski.
Z kolei Paulina Hennig-Kloska, minister środowiska, odniosła się do postaci naszego patrona.
– Tak samo jak święty Hubert zmieniamy swoje podejście do przyrody – mówiła. – Nie czerpiemy już z niej pełnymi garściami, dążymy do równowagi i ochrony. Bojaźliwy respekt zyskuje nowy wymiar – realnej troski o środowisko. Polski Związek Łowiecki ma w tym wymiarze do odegrania swoją niezwykle ważną rolę.
W tę sobotę Gniezno na powrót stało się stolicą – tym razem stolicą kultury łowieckiej, a to m.in. za sprawą koncertów Reprezentacyjnego Zespołu Muzyki Myśliwskiej PZŁ, zespołów „Babrzysko” i „Palatium&Sounds Good” oraz spektaklu Grupy Teatralnej „Knieje” zatytułowanego „Echo lasu i tronu”.
























































